Dania przygotowuje się na przyjęcie rekordowej liczby turystów w tym roku. Według Izby Handlowej, w ciągu trzech lat Dania ma mieć wystarczająco dużo miejsc noclegowych, aby pomieścić do 10 milionów turystów, czyli prawie dwa razy więcej niż ludność kraju.
Na początku tego roku Dania zajęła czwarte miejsce w rankingu Intrepid Travel na temat „destynacji turystycznych” w oparciu o liczbę turystów na głowę mieszkańca. W 2017 r. kraj miał ponad 28 mln turystów i tylko 5,8 mln mieszkańców.
Obłożenie hoteli oscyluje obecnie wokół 80 procent. Według Bloomberga, miasto Kopenhaga ma dodać dodatkowe 8.000 pokoi hotelowych w ciągu najbliższych czterech lat. Turystyka w mieście ma wzrosnąć o prawie cztery procent rocznie do 2020 roku.
Tegoroczne rekordowe liczby są częściowo spowodowane niespotykanie ciepłą pogodą na początku roku oraz gospodarzem mistrzostw świata w hokeju na lodzie w Kopenhadze w maju.
Miejska rada ds. turystyki, wskazuje na architekturę, wzornictwo, zrównoważony rozwój, różnorodność i podobieństwo miasta do „nowoczesnej bajki” jako powód, dla którego odwiedzający muszą tu zostać.
Ale boom turystyczny może być również spowodowany rosnącym statusem Kopenhagi jako destynacji kulinarnej. Od lat Noma jest uważana za najlepszą restaurację na świecie, która odrodziła kuchnię nordycką. Restauracja została ponownie otwarta na początku tego roku jako Noma 2.0. Hype z restauracji stworzył popyt na kilka różnych wycieczek gastronomicznych po mieście.
Dla fanów wszystkiego, co przytulne, Dania jest celem obowiązkowych odwiedzin. Na początku tego roku kraj ten złożył wniosek o przyznanie statusu światowego dziedzictwa UNESCO, czyli duńskiej koncepcji czerpania przyjemności w zwykłych chwilach.